czwartek, 7 lutego 2013

Pączkowate faworki

Trochę się dzisiaj nie wyspałam, czego bardzo nie lubię, bo straszny ze mnie śpioch. Już nie raz w życiu słyszałam, że prześpie życie. Śpię puki mogę. Mam ferie i korzystam z nich. W dodatku czuś w powietrzu wiosnę, co mnie bardzo cieszy. Wreszcie nie ma mrozu i robi się co raz cieplej. Oby tak dalej.
A jak wiadomo, dziś jest tłusty czwartek, więc dzień zaczęłam od robienia faworków. Ciasto robiłam z drożdżami wg przepisu od teściowej, więc nie wyszły kruche jak zawsze. Są trochę jak pączki. I tak bardzo dobre,
ale mniej można ich zjeść, bo są syte.
Miłego, smacznego dnia dziewczyny i oby poszło w cycki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz