Hej Wam! Czy Wy też czujecie już wiosnę? Jest co raz cieplej, a ja dzięki temu mam co raz lepszy humor.
Dziś pojechałam z kumpelą oddać krew do stacji krwiodawstwa.
W zeszłym roku, kiedy pierwszy raz oddałam krew, mimo stracenia słuchu pod koniec pobierania, czułam się świetnie - szczególnie psychicznie. Czułam, że prawdopodobnie komuś pomogłam, robiąc taki mały duży gest.
Dla nas mały, ale potrzebującym możemy uratować tym życie!
Było mi bardzo miło, kiedy jedna z pań podziwiała moje branzoletki, a druga gratulowała mi...mojej figury!
Tym razem niestety nie chcieli mojej krwi. Pani powiedziała, że jest za rzadka i kazała mi jeść mięso
i przyjść za miesiąc. Kumpela, z którą byłam, miała z kolei za mało kilogramów. No cóż, może nie przytyje w ciągu miesiąca, ale ja zamierzam próbować po Wielkanocy. Możecie trzymać kciuki i wziąć ze mnie przykład - oddajcie czasem krew.
A ubrałam się niechcący pod kolor mojego dzisiejszego celu :P I mimo, że nie chcieli mojej krwi, miałam naprawdę dobry humor. Chyba przez to cieplutkie słońce. Potem okazało się jeszcze, że przyszły zamówione nowe butki, które może już niedługo Wam pokażę ;) Już druga para w ciągu miesiąca, ale kolczyków i butów nigdy za wiele, prawda? :D