środa, 5 lutego 2014

Ulubieńcy od dawna

Witajcie ;) Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić i naprawdę bardzo polecić kilka kosmetyków, które od momentu pierwszego zakupu przypadły mi do gustu i do dziś jestem w nich zakochana.
Każda z nas lubi mieć taki kosmetyk, który kupuje ciągle taki sam z pewnością, że nie zawiedzie.. Ja mam takich kilka i myślę, że długo się z nimi nie rozstanę. Zapraszam ;)

Pierwszą taką rzeczą, którą poleciłabym każdej z Was jest na pewno mój ulubiony puder Stay Matte od Rimmel. Po nałożeniu na podkład, czy nawet na zwykły krem do twarzy dobrze matuje twarz, wygładza ją, a przy tym wygląda bardzo naturalnie i utrzymuje się naprawdę długo. Ja do mojej jasnej cery używam koloru 006 warm beige, ale oczywiście istnieją różne jego odcienie. Najczęściej kupuję go w Rossmannie za 23-27 zł.




Kolejnym moim "cudeńkiem" jest podkład Revlon Colorstay, którym "zaraziła" mnie już parę lat temu moja siostra. Jest świetny pod każdym względem. Faktycznie trzeba go nakładać ze starannością, ponieważ jest gęsty i łatwo można narobić sobie nieładnych "smug". Ja nakładam go pędzlem. Robię to bardzo starannie, nakładając dość cienką warstwę, dokładnie go rozprowadzając. Po dokładnym zastygnięciu tworzy się z niego rodzaj maski, ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Utrzymuje się na twarzy przy każdej pogodzie. Świetnie nadaje się na imprezy. Można tańczyć całą noc, a on pozostanie na swoim miejscu. Kosztuje 30-60 zł w zależności gdzie go kupimy (internet/drogeria). Ja używam odcienia 180 sand beige, a teraz w zimę, kiedy moja skóra zbladła zakupiłam 150.



Bardzo lubię również kilka kosmetyków z firmy Avon, które zamawiam od bardzo dawna.
Cała seria SuperShock jest godna uwagi. Jednak najbardziej upodobałam sobie z niej maskary. Miałam ich już kilka odmian i każda z nich spełniała moje wymagania. Gruba, silikonowa szczoteczka z gęstymi "wypustkami" dobrze rozprowadza tusz po rzęsach rozdzielając, wydłużając i pogrubiając je. 15-36 zł.




Avon ma również świetne konturówki do oczu. Klasyczną, czarną konturówkę miałam już około 3 razy. Bardzo łatwo się nią maluje, ponieważ jest wystarczająco miękka. Długo się utrzymuje - również na linii wodnej (ja lubię malować nią górną linię). Nie trzeba jej temperować, ponieważ jest wykręcana.


Podobnie jest z diamentowymi kredkami Avon. Mają różne kolory (mam już prawie wszystkie) z przypasowanymi do nich kolorami mieniących się drobinek, które naprawdę widać. Świetnie nadają się na imprezę. Koszt kredki, to 10-22 zł.








Bardzo polubiłam też cienie Precision glimmer Avon'u.. Również mam ich już prawie pełną kolekcję, ale najbardziej lubię kolor White (pierwsze zdjęcie). Jest delikatnie złoty i pięknie się mieni. Używam go codziennie (z wyjątkami), a wystarcza mi na kilkanaście miesięcy. Nakładam go sztyftem, który jest na zakrętce, a potem delikatnie rozcieram palcem. Utrzymuje się około pół dnia. Niestety jest sypki i bardzo delikatny, więc w razie czego lepiej mieć go w kosmetyczce. Jest przy tym bardzo wygodny, ponieważ to mała zakręcana buteleczka, która zmieści się w każdej torebce, podobnie jak błyszczyk. 17-28 zł.






I ostatnia jak na razie rzecz firmy Avon - perłowa kuracja do paznokci, którą chwaliłam kilka postów wcześniej (klik). Mówiąc krótko z "papierowych" paznokci po kilki miesiącach stosowania mogłam zapuścić około pół centymetra płytki. Kosztuje kilkanaście do 25 zł.


Niepozorne, a jednak dobre kosmetyki :)