Dziś wreszcie prawdziwie majowa pogoda! I dopiero dzisiaj nabrałam kolorów. Na zdjęciach nie widać, że przypominam raka, albo buraka, bo robione były przed opalaniem. Ale uwierzcie mi, że nieźle się "zjarałam". O właśnie, widać na zdjęciach, jaka byłam blada...jak ściana. Trochę piecze, ale po to leżałam, żeby się wreszcie opalić. Nie wiem teraz, czy mi zimno, czy ciepło. Ale nadal ma być taka fajna pogoda, więc jutro kolej na tyły :D
Jak któraś z Was nie odkryła jeszcze na sobie - nie golcie nóg przed opalaniem. Skóra jest podrażniona po samym goleniu, a co dopiero jeszcze po słońcu. Taka mała dobra rada, bo potem można trochę cierpieć.
Pochwalę Wam się jeszcze, że 2 maja z dziewczyny stałam się narzeczoną swojego mężczyzny :)
Gratulacje Paulinko :) Dla Ciebie i Matiego :) Dużo szczęścia i wielkiego wesela :)
OdpowiedzUsuńa ja myślałam że te oświadczyny to żart fejsbukowy :O o wy wariaci!
OdpowiedzUsuńmasz piścionek ? :D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńno wlasnie w koncupiekna pogoda ;) tak w ogole swietny look ;d
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję i zapraszam częściej (choć na razie mój blog niestety trochę stoi..)
Usuń