Wreszcie jest mi dane pokazać Wam sukienkę. Już nie raz o niej wspominałam. Kupiłam ją na wesele i powiem Wam, że właśnie taką chciałam. Złotą i rozkloszowaną. Można odczepiać w niej ramiączka. Kupiłam ją w Orsay'u w kwietniu, ale można ją chyba jeszcze spotkać na przecenie. Już kiedyś pisałam, że miałam wielkie szczęście, co do jej zakupu. Początkowo cena tej sukienki wynosiła 179.99. Któregoś dnia przez przypadek zobaczyłam w internecie, że kosztuje już 100 zł. Od razu poszłam do sklepu. A kiedy podeszłam do kasy, okazało się, że akurat tego dnia rzeczy przecenione są jeszcze z dodatkową zniżką 20%, więc docelowo zapłaciłam za nią 80 zł. Także nie dość, że udało mi się zdobyć sukienkę swoich prawie snów, to jeszcze zapłaciłam za nią naprawdę bardzo niewiele. Do tego wszystkiego jest bardzo wygodna, ale musiałam zaszyć na stałe ramiączka, ponieważ przez śliski materiał same się regulowały. Na wesele dobrałam do niej czarne, błyszczące sandałki na szpilkach, błyszczącą czarną kopertówkę i kremowy szal z delikatnie mieniącą nitką..Zapraszam!
śliczne złotko :)
OdpowiedzUsuń